24.


Rowerem wzdłuż burej Wisły. Rowerową "autostradą" - ale nie o tej pustej, wieczornej porze, gdy marzną dłonie na kierownicy. Księżyc okrągły już schował się za chmury. A jaśniał wśród mrocznych obłoków jak z obrazka. 
Duża kałuża i dwie kaczki. Nierealne. Jakby pozujące do bardzo dobrego zdjęcia. Nieruchoma kacza para.

I tramwaj na moście. A może to był pociąg? Ważne że przepiękne - bycie w drodze, w ruchu, gnanie przed siebie i otwarta perspektywa pojazdu na torach. Jasne okienka, sukot, ten klimat; chwila doskonała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obraz i rytm muzyki mówią innym językiem / Jakub Julian Ziółkowski

 Nie chcę archiwizować. Chcę tworzyć. Potrzebuję sztuki jak ożywczego głębokiego oddechu. Karmię się kontaktem ze sztuką, nasycam. Twórczoś...