30. "Jakby z dusznej stacji, wagony otumanień"

Akacje w Krakowie przekwitły. Ale wychodziło się w majowe południe, w powietrze rozgrzane słońcem, w potęgujące ciepło chodniki i uliczny asfalt, prosto w najintensywniejsze akacjowe doznania. Ciepły, rozkoszny zapach akacji. 

I jak co roku:

Z gęstwy białych akacji,
jakby z dusznej stacji,
wagony otumanień
w różne jadą strony.

W górze szarzeje księżyc -
wisi, zasuszony,
jak mucha, rozhuśtana
w sieciach grawitacji.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska


A wychodząc z pracy atakuje jaśmin, z całą swoją rozgorączkowaną intensywnością.
Ach, wiosna!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obraz i rytm muzyki mówią innym językiem / Jakub Julian Ziółkowski

 Nie chcę archiwizować. Chcę tworzyć. Potrzebuję sztuki jak ożywczego głębokiego oddechu. Karmię się kontaktem ze sztuką, nasycam. Twórczoś...