obrzmiałych piersi
dających ulgę zaokrągleń
oczekiwałam porannych mdłości
i przejedzenie witałam z nieśmiałą nadzieją
martwiłam się
każdym swoim uchybieniem
a zwyczajnie zdrowe ciało
dość obojętnie
poddawało się swojemu rytmowi
mniej więcej regularnych krwawień
Jak mogło być inaczej
skoro
byłam
jak żyzna gleba
na którą padają
wyłuskane nasiona
kim jestem bez ciebie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz