kim jestem ja

wypatrywałam 
obrzmiałych piersi
dających ulgę zaokrągleń
oczekiwałam porannych mdłości 
i przejedzenie witałam z nieśmiałą nadzieją

martwiłam się
każdym swoim uchybieniem 

a zwyczajnie zdrowe ciało
dość obojętnie
poddawało się swojemu rytmowi
mniej więcej regularnych krwawień 

Jak mogło być inaczej
skoro
byłam
jak żyzna gleba
na którą padają 
wyłuskane nasiona

kim jestem bez ciebie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obraz i rytm muzyki mówią innym językiem / Jakub Julian Ziółkowski

 Nie chcę archiwizować. Chcę tworzyć. Potrzebuję sztuki jak ożywczego głębokiego oddechu. Karmię się kontaktem ze sztuką, nasycam. Twórczoś...