48.

To jest tak, że trzeba przeczekać ten moment, gdy wszystko jest bezsensu i tak bardzo się NIE CHCE.
Ale nie biernie. Działając, realizując plan, trzeba tę awersję przetrwać.
Bo to z działania bierze się konkretne "coś".



A co zachwyca?
Że nawet i zapalenie kratni kiedyś się przecież kończy. Przeminie.
I że słońce wkrada się krótkimi chwilami. Na balkonie słychać ptasie ćwierkania. Blade trawy łąk, chłód powietrza, ale promienie ciepłe i dające nadzieję na wiosnę... :)

47. "Dołem dozorca piaskiem sieje / By lód przytępić do chodzenia"

9 II

Śnieg jak cukier puder. 
 
Kaczki w śniegu. Kiedyś, gdzieś w niewyraźnych wspomnieniach rosła tu chyba trawa. Dzień nie kończył się popołudniu, było ciepło i zielono...

Świat w zimowej hibernacji.
Rowerem z górki, jak na sankach; zjeżdżanie.

* * *

10 II
 
Śnieg wielkim puchem pruszy delikatnie. Cisza, cisza budzącego się dnia. Na gazie uroczy biały, przypalony garnuszek z wygodną, długą rączką. Gotująca się kawa zbożowa z parzoną nieco wykipiała. Najpyszniejszy chleb bazyliowy, spieczony w tosterze, z wczorajszego wspólnego późnego wieczoru.
Dobrze jest rozmawiać.

Gdy się pisze, to jakby stwarzało się świat. Nawet jeśli opisuje się świat już stworzony. Utrwala się. Po mojemu.


[francusko-tajwański film] "Shadow" - "Cień", Lorenzo Recio, 2014

Trochę jak w "Haiyang tiantang" ("Ocean Heaven", Xiao Lu Xue, Chiny 2010) - człowiek wydaje się tak zatrważająco przygnębiająco samotny, pozostawiony zupełnie samemu sobie, bezradny, bez szans, nadziei i możliwości wyjścia. Jest jak jest. W głowę wbija się pręt i dzieją się dziwne rzeczy. Co zrobić, gdy człowiek zaczyna robić się przezroczysty... Ten aptekarz z budki nie wzbudza zaufania, ani nawet nie próbuje być przekonujący, że może pomóc. Jesteś sam ze swoimi problemami. Inni co najwyżej popatrzą ze wzgardą.
Czy naprawdę tak straszny jest chiński świat społeczny? Tak samotnie żyją ludzie w Tajpeju?..


Dziwny, dziwny film. Ma w sobie coś przyciągającego. Coś magicznego z teatru cieni.


Przypomina mi ten film Najbardziej Dołującą Piosenkę Świata, której tytułu nie mogę w głowie znaleźć.


Edit:  soap&skin: spiracle

[francuski film] " Extrasystole", Alice Douard, 2013

Ujmują mnie ciągle filmy o młodzieży, jako "te bliskie mnie". ;)
Napięcie utrzymane. Niepewność zawieszona. Doskonale nie do końca dopowiedziane. I taki ładny ten francuski język... I taka urocza ta piosenka z gitarą Raphaëlli.


[francuski film] "La Viree A Paname" - "Wyskok do Paryża", Carine May, Hakim Zouhani, 2013

Blokowisko jak z "Cześć, Tereska!" tylko w kolorze, i trochę później. Coś ujęło mnie w tym krótkim filmie.
Lepiej pisać wśród swoich, przy piwie i meczu w telewizorze, niż w Paryżu nad Sekwaną? ;)
Ważne, żeby pisać. "Kto z was pisze codziennie?".

Obraz i rytm muzyki mówią innym językiem / Jakub Julian Ziółkowski

 Nie chcę archiwizować. Chcę tworzyć. Potrzebuję sztuki jak ożywczego głębokiego oddechu. Karmię się kontaktem ze sztuką, nasycam. Twórczoś...