47. "Dołem dozorca piaskiem sieje / By lód przytępić do chodzenia"

9 II

Śnieg jak cukier puder. 
 
Kaczki w śniegu. Kiedyś, gdzieś w niewyraźnych wspomnieniach rosła tu chyba trawa. Dzień nie kończył się popołudniu, było ciepło i zielono...

Świat w zimowej hibernacji.
Rowerem z górki, jak na sankach; zjeżdżanie.

* * *

10 II
 
Śnieg wielkim puchem pruszy delikatnie. Cisza, cisza budzącego się dnia. Na gazie uroczy biały, przypalony garnuszek z wygodną, długą rączką. Gotująca się kawa zbożowa z parzoną nieco wykipiała. Najpyszniejszy chleb bazyliowy, spieczony w tosterze, z wczorajszego wspólnego późnego wieczoru.
Dobrze jest rozmawiać.

Gdy się pisze, to jakby stwarzało się świat. Nawet jeśli opisuje się świat już stworzony. Utrwala się. Po mojemu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obraz i rytm muzyki mówią innym językiem / Jakub Julian Ziółkowski

 Nie chcę archiwizować. Chcę tworzyć. Potrzebuję sztuki jak ożywczego głębokiego oddechu. Karmię się kontaktem ze sztuką, nasycam. Twórczoś...