Ach, cudowny Woody Allen.
Film podobał mi się bardzo.
Kolory lat 50. Ciekawa gra świateł z emocjami bohaterów. Muzyka! Wielki ekran kina i zachwyty nad formą.
Oglądało mi się znakomicie.
I mały piroman, który pokazuje, że to co się dzieje, nie jest normalne. Syn-podpalacz jest dla mnie wentylem wariactwa w tych pogmatwanych relacjach.
Kto by co nie napisał - mnie film urzekł. Naprawdę dobry Woody Allen! Jeden z lepszych jego filmów, jakie widziałam. Zakończenie w klimacie "Snu Kasandry".
Wspaniały film.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz