[film] "Jak narkotyk" Barbara Sass, 1999



Środek nocy, po północy, po wstępnym posprzątaniu po pierwszej parapetówce. Szukałam tekstu do przesłuchanej piosenki Kory - i trafiłam na film.


Nie był to jakiś wybitny film. Raczej słaby. Ale miał ujmujący klimat. Naciąganą historię, która mnie wciągnęła. Czasy, które nie wrócą.
Takiego filmu potrzebowałam tej nocy.
Chwile.
Wyraźne nawiązania do Poświatowskiej, której biografia mnie zafascynowała.


No i dziewczynki pierwszokomunijne wtedy w moim wieku... ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obraz i rytm muzyki mówią innym językiem / Jakub Julian Ziółkowski

 Nie chcę archiwizować. Chcę tworzyć. Potrzebuję sztuki jak ożywczego głębokiego oddechu. Karmię się kontaktem ze sztuką, nasycam. Twórczoś...