widziane 27.11.2014
w ramach krakowskiego "Czeskiego snu"
w ramach krakowskiego "Czeskiego snu"
"Że też ludzie tak komplikują sobie sami życie..." - taką myśl miałam po tym filmie.
Fabuła nawet wciągnęła. Trochę uroczego czeskiego humoru też się znalazło.
I myślę, że prawdą jest, że Chytilová przekraczała granice swoich czasów - dziś jednak nie jest to tak bardzo jaskrawe i widoczne. Granice dużo dalej już dawno się przesunęły...
Dobre ciekawostki o tym, że reżyser Jiří Menzel (grający tu główną rolę - lekarza) studiował razem z Chytilovą i byli przyjaciółmi. I uważał, że ona nie była feministką. A ich filmy nawzajem im się nie podobały.
Memu sercu chyba bliżej do stylu czeskiego kina a'la Jiří Menzel.
Dobre ciekawostki o tym, że reżyser Jiří Menzel (grający tu główną rolę - lekarza) studiował razem z Chytilovą i byli przyjaciółmi. I uważał, że ona nie była feministką. A ich filmy nawzajem im się nie podobały.
Memu sercu chyba bliżej do stylu czeskiego kina a'la Jiří Menzel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz