widziane 27.11.2014
w ramach krakowskiego "Czeskiego snu"
Dopiero czytając opis tego filmu na filmwebie zdałam sobie sprawę, jaka była jego fabuła... ;)
Trochę ma coś ten film ze "Stokrotek" (zdjęcia: ten sam Jaroslav Kučera). Jednak "Stokrotki" mnie urzekały i porywały, a "Owoce rajskich drzew spożywamy"... Intrygował mnie ten tytuł już od jakiegoś czasu, gdy w któryś dawny poniedziałek był wyświetlany ten film w "Pięknym psie", do którego wtedy nie dotarłam. No i doczekałam się nareszcie wyjaśnienia zagadki: co kryje się pod tymi zagadkowymi słowami...
A kryje się tajemniczy, trochę oniryczny film: do doznawania, nie rozumienia.
Może za dużo tego czeskiego kina - trzy dni pod rząd, i zachwyt mój nieco zmalał... czas chyba na czeską przerwę ;)
Ale postać Evy i jej sukienki - urocze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz