Od rana, od otwarcia starych, ciężkich drzwi: mgła niepodzielnie króluje. Dzień się wydłużył, bo już jasno o tej stałej porze i byłam dziś świadkiem gaśnięcia latarni ulicznych.
I w cichym lesie, i na pustych łąkach, i w ulubionych bladych trawach - mgła usadowiła się wygodnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz